• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

11 stycznia 2016

Już po Świętach

          W tym roku czas świąteczny zakończył się u nas bardzo szybko. Zazwyczaj trzymam choinkę tak długo jak się da. przeciągam i odwlekam moment jej rozebrania w nieskończoność. Tym razem pożegnałam ją bez żalu. sama nie wiem dlaczego, bo oczywiście dekoracje świąteczne nadal lubię ogromnie. Jednak brakowało mi już ładu, czystości i powrotu do zwykłego rytmu powszedniego dnia.



      Dlatego w sobotę przygotowując urodziny mojej ośmiolatki postanowiłam się rozprawić z dekoracjami i drzewkiem. Wspólnie zdjęliśmy świąteczne ozdoby, a mąż sprawnie uporał się i wieczorem nasza choinka spełniła swa ostatnią rolę ogrzewając nas swoim blaskiem - tym razem dosłownie :) 
Myślę, że duży wpływ na moją decyzję miał fakt, że nasza choinka zgubiła gdzieś swoją magię. Zgubiła zapach. Co roku z uporem maniaka wybieram świerk pospolity, godząc się na sypiące się igły, opadanie gałązek. Bo dla mnie drzewko MUSI pachnieć. Lasem, igliwiem, mchem. Tym razem, choć znów był to świerk, zapachu zabrakło. Może drzewko zostało zbyt wcześnie ścięte? Nie wiem. Wiem tylko, ze za rok znów przytargam do domu kolejny świerk. Mąż zarzeka się, że tym razem weźmiemy go z nadleśnictwa - w końcu i tak zawodowo jesteśmy ich dobrymi klientami :)

     W kącie znów stanęła moja miejska dżungla, bo muszę się przyznać, że oszalałam na punkcie kwiatów i przybywa ich w domu z każdym miesiącem :)                





    Tymczasem wracam do pracy, obowiązków zawodowych, ale też i do porządków - Wyzwanie Minimalistki trwa w najlepsze. Nie jest lekko po tak długim okresie lenistwa. Ale lista zamówień w pracy i domowych prac długa, a czasu niewiele - przecież za trzy tygodnie będziemy już szaleć na białych stokach :)




A czy Wy pożegnaliście już swoje zielone panny i grudniowe dekoracje?


                                                                                                            PODPIS

14 komentarzy:

  1. Corocznie rozbieramy choinkę na trzech króli, w tym roku nawet dzień wcześniej. Z powodu suszy drzewka były przesuszone, więc już dzień po wstawieniu do domu gałązki przywiędły. Teraz to mi się chcę wiosny, więc zaraz będę kupować cebulki,żeby w domu pachniało.. już widziałam w jednym ze sklepów szafirki inne, bo na te ogrodowe , to trzeba jeszcze poczekać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, u mnie już hiacynty niemal kwitną, ja też uwielbiam cebulowe - i w domu i w ogrodzie :)

      Usuń
  2. Ja z choinką czekam na księdza, więc jeszcze stoi. Jednak z chęcią bym ją już rozebrała, tylko wadzi i każdy się o nią potyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas w tym roku kolęda późno, choinka nie dotrwała. ale w ubiegłych latach też czekała...bywało, że stała w domu do lutego!

      Usuń
  3. Hi, hi... ja przed choinką miałam hiacynty :) A choinkę rozebraliśmy w sylwestra, bo syn robił imprezę i bałam się o swoje bombki. Jak to w piosence: wszystko się może zdarzyć :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też w grudniu było kilka hiacyntów, ale te podpędzone są bardzo nietrwałe i szybciutko przekwitają...czekam na te prawdziwe, od ogrodnika. i jak dom po imprezie syna? stoi? :)

      Usuń
  4. U nas wczoraj pożegnaliśmy choinkę i jakoś tak smutno się zrobiło... Chyba też muszę zakupić Cebulaki :) Śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szybciutko do sklepu po cebuLOVE :)Ja jeszcze tak do końca nie czekam na wiosnę, bo przed nami zimowe ferie i narty...:P

      Usuń
  5. U nas w tym roku jedynie araukaria sprawiała wrażenie choinki. ;)
    Piękna zielona dżungla!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, moja araukaria po dwóch sezonach nie wytrzymała naszego urlopu letniego i padła...muszę dokupić kolejną, bo prezentuje się pięknie przez cały rok :)

      Usuń
  6. Dziś planuje się za to zabrać. koniecznie musze pamiętać o kartonie na bombki. stary przemókł mi na balkonie. też czekaliśmy "z nią" na duszpasterską wizytę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A u nas choinka zostaje, bo ksiądz po kolędzie będzie chodził za... 2 tygodnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie choinka jeśli wytrzyma to tradycyjnie do Matki Boskiej Gromnicznej. Ubieraliśmy ją w Wigilię, więc musimy się nacieszyć. A wiosnę zaproszę po Gardenii ;)

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco