• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

27 września 2014

Miasto 44

Nie napisze Wam dobrej recenzji, nie opowiem losu bohaterów.
Opowiem Wam co czuję. Tak na świeżo. Na gorąco.

      Po raz pierwszy w życiu byłam świadkiem jak widzowie opuszczają salę kinową bez słowa. Bez szumu, zamieszania, szelestu papierków, rozmów, śmiechów. W całkowitej ciszy. Nie płakałam na filmie. Wyszłam z sali, wyszłam z kina, wsiadłam do samochodu...i wybuchłam niepohamowanym szlochem. Takim od środka, czułam jak wszystkie moje emocje znajdują ujście, jak napięte mięśnie puszczają, jak bolą mnie szczęki od zaciskania zębów, a w piersi mam wielki, ogromny ciężar. Taką kulę strach, obrzydzenia i przerażenia. 
Uspokoiłam się. Wróciłam do domu rodziców, po dzieci. I na pytanie mamy "I jak film?" po raz kolejny zaczęłam płakać. Nie potrafiłam znaleźć odpowiedniego słowa. Ba, nie mogłam go w ogóle wypowiedzieć. Odchorowałam ten film fizycznie. Kładłam się spać z bólem głowy i ogromnym bólem mięśni - czułam się tak jak po olbrzymim wysiłku fizycznym. Odchorowuję nadal. Nie umiem skupić się na niczym innym, a kiedy zaczynam myśleć o tym co zobaczyłam, w gardle staje gula i oczy są pełne łez. Czuję się zupełnie bezradna wobec tylu emocji na raz....

Dlaczego?

Co takiego mogłam zobaczyć o czym bym nie wiedziała?

Bo to NIE JEST ŁADNY PATRIOTYCZNY FILM. 
Jest potworny, okropny, przerażający i na wskroś brzydki. Bohaterowie nie wychodzą z kanałów z hollywoodzkim make-upem i w czystej sukience. Oglądając te sceny niemal czujesz ten brud na sobie, deszcz krwi, ekskrementy i smród. Potargane włosy, oczy katatonika, który oglądał śmierć swoich bliskich, brud za paznokciami.  Ale nie to jest najgorsze! To tylko obrazy...

To towarzyszący Ci przez pełne dwie godziny strach. Nie czekasz na happy end. Czekasz na śmierć. Jedyne, o czym myślisz to kiedy zginą. Że to nie możliwe, że tyle nieszczęść na raz, że tak mogło być, że ludzie byli wobec siebie tak okrutni. Świadomość, że oglądasz historię, a nie wytwór pokręconego umysłu reżysera jeszcze potęguje tan strach. Paraliżujący. 
Tu nie ma bohaterów. Kryształowych. Są dzieciaki, bawiące się, śpiewające, przezywające pierwsze miłości, którym nagle ktoś wciska w ręce broń i każe im zabijać. Które walczą, wierzą w pewne ideały. Na początku. Potem chcą tylko przeżyć. Uciec jak najdalej. Nie dać się zabić. Nie dać zabić ich najbliższych. ŻYĆ!

Strach. I myśl "czy ja bym tak umiała?" Czy umiałabym strzelić do człowieka? Zamordować? Żeby przeżyć?
Co czuje młody człowiek wychodząc z tego. Jak mocno okaleczone są umysły naszych babć i dziadków? Ich słowa nabierają teraz innego wymiaru...oni musieli to oglądać! Nie w kinie, w ciepłej sali i w dolby sorround. Jak można potem żyć, funkcjonować? 
Moja babcia miała 11 lat kiedy zaczęła się wojna. Dziecko. Dziecko, które widziało to wszystko, które czuło to nie przez 2 godziny. Przez sześć lat. Teraz rozumiem jej słowa, które powtarza za każdym razem gdy w telewizji wspomina się o wojnie, zamieszkach. Zawsze szeptem "Nigdy więcej wojny. Nigdy więcej wojny. Oni nie wiedzą o czym mówią".
Ten film powinien być oglądany przed każdym posiedzeniem rządu, na którym zapadają ważne decyzje. Bo oni nie wiedzą co mówią...

Musiałam to napisać...wyrzucić to z siebie...pamiętacie tę scenę w "zielonej mili" gdzie z ust krztuszącego się więźnia po uzdrowieniu chorej wylatują miliony muszek? Tak się czuję pisząc o tym...

Czy polecam ten film? Tak. ale miejcie świadomość, że to co zobaczycie zostanie w waszych głowach...a może to ja jestem inna.....


Moja niedawna praca także wiązała się z tymi wydarzeniami...

28 komentarzy:

  1. Miałam identyczne uczucia, do tej pory trudno jest mi o tym filmie rozmawiać i choć od razu na świeżo napisałam swoje "wrażenia" jeszcze nie zamieściłam na blogu, bo muszę jeszcze raz poczekać aż moje emocje uspokoją się.
    Babcia mojego Męża spędziła jako 16latka Powstanie w piwnicach Czerniakowa, wyprowadzona przez Niemców, do końca wojny była na robotach pod Wrocławiem. Przez lata nigdy o wojnie nie opowiadała, dopiero teraz kiedy jej życie dobiega końca, Babcia odchodzi od nas w tamten świat, który po latach budzi w niej demony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o tym myślę. ..o czymś takim nie można zapomnieć. ..wymazać ze świadomości. ..to przerażające...widzieć to, przeżyć i żyć dalej...

      Usuń
  2. nie widziałam i chyba boję się Miasta 44, bo takie same odczucia miałam po RÓŻY Wojtka Smarzowskiego (zakończenie do de...)... nie mogłam mówić o tym filmie, głos zamierał mi w gardle... a publiczność wspaniała... nie było słychać papierków od cukierków, siorbania, nie było czuć popcornu... po skończonym filmie cisza i nikt nie ruszał się z foteli... długo nie mogłam zdobyc sie by obejreć go jeszcze raz... po blisko 2-latach już w domu (niby bezpiecznie), alee emocje wciąz te same... strach i niedowierzanie, ze ludzie ludziom... i inaczej patrzę na te moje kochane Mazury... inaczej... i tak sobie myślę, że to wspaniały "dyptyk" Miasto 44 i Róża, gdzie jeden film się kończy drugi zaczyna...
    pozdrawiam serdecznie
    Ania
    i jeszcze na koniec, fajnie, że powstają takie filmy, że nie tylko durne komedie, lub mordobicia bez potrzeby...
    miłego weekendu
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róży nie oglądnęłam, przeraziła mnie reakcja mojej mamy po seansie...tym razem to ja zachowałam się podobnie...nie wiem czy teraz mama zdecyduje się oglądnąć Miasto 44

      Usuń
  3. Mam podobne odczucia. W myślach kłębiło się pyt.co ja bym zrobiła? Sceny, które poruszają serce...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybieram się jutro do kina... po przeczytaniu Twoich odczuć nie mogę przestać myśleć o tym co się jutro wydarzy, jestem pełna obaw, wiem że będzie to trudne emocjonalne przeżycie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poszłam do kina trochę "z marszu", nieprzygotowana. Nie widziałam nawet zwiastunu...nie wiem co lepsze....

      Usuń
  5. Kochana, nie jesteś inna, jesteś normalnym, wrażliwym człowiekiem z krwi i kości! Dziękuję, że obejrzałaś (ja wciąż zbieram się na odwagę), że napisałaś o tym. Najgorsze jest, że to nie przeszłość, że tak okrutni ludzie są nadal, że mordują, że tyle nieszczęść naraz... nie u nas, jeszcze, ale w innych rejonach świata niewinni przeżywają swój koniec świata. Jako antidotum polecam inny film, który dziś przepłakałam, ale ze wzruszenia i wdzięczności - "Mary's Land. Ziemia Maryi". To film, który zanurza w morzu miłości silniejszej od całego zła tego świata. Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję...antidotum notuję....tak trafnie to ujęłaś!!! swój koniec świata...to był koniec świata...dla niektórych świata marzeń, młodości, beztroski...dla wielu z nich koniec życia...młodego...

      Usuń
  6. Wiem, że będę ryczec, wiem, że będę sie bać.. Wiem, że staną mi przed oczami obrazy mojej babci, która tak jak Twoja babcia mówiła nigdy wiecej wojny.. Ale wiem, że muszę pójść, aby z odwagą spojrzeć na piekło, które przeżyła moja babcia, które pozbawiły ją młodzieńczych, beztroskich chwil.. Pozdrawiam ciepło..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten film powinien trafić do każdego...i nie tylko w Polsce. Piekło na ziemi, które ludzie zgotowali sobie na wzajem...ku przestrodze

      Usuń
  7. to samo czułam na "obławie".. nie moglam do siebei dojsc przez kilka dni.. dlatego teraz nie obejrze miasta 44, nie w moim blogosławionym stanie.. wystarczy ze czytam tą propagande w wiadomosciach i straszenie nas wojną dzien w dzien... za duzo zlego sie dzieje:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lorka...do decyzja...oglądnij kiedy będziesz gotowa...choć na te obrazy nie można się przygotować...mój strach w trakcie i po filmie potęgowała właśnie świadomość, że to znów dzieje się tak blisko, że wystarczy tak niewiele....

      Usuń
  8. Właśnie jutro się wybieram do kina!!!!!!! Wrrr ciekawa jestem :) Dzięki. Uściski serdeczne :)!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. na pewno się nie wybiorę , nie lubię takich filmów, nie chcę ich oglądać, wystarczy mi zła w codziennych wiadomościach.... nie wiem dla kogo się kręci takie filmy, kogo jeszcze trzeba uświadamiać, że jest taka potworność w ludziach, że robią to sobie nawzajem od stuleci... i będą robić....

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie widziałam, ale dziękuję za kapitalną recenzję-na pewno zobacze...
    Sa takie filmy -niosące Taki ładunek-które trzeba zobaczyć-choć raz-i wystarczy zapadają w pamięc-a zobaczyć ponownie strach...Książki też..."Pianistę "czytałam-nie dziwię się ,rezyserowi,ze chiał-mimo wszystko zrobić ten film-nie dziwię się ,że zaraz po zdjęciach uciekał z Polski-wejść w świat wspomnień, ożywiony na planie filmowym...Szacun dla ludzi którzy nie pozwalaja umrzeć pamięci o tamtych czasach...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jesteś inna.. ja nabawiłam się migreny po tym filmie! Wciąż w żołądku mam taki kamień i jeszcze do siebie nie doszłam...
    Bratowej która jest 7 miesiącu zabroniłam iść na ten film bo sceny jakie tam są na pewno nie wpłyną pozytywnie na maleństwo ani na jej stan zdrowia. Komasa zrobił niesamowity film.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie jesteś inna, tylko właśnie wrażliwą istotą, która nie może się pogodzić z eskalacją zła. Ja płakałam od początku filmu do pewnego momentu, potem już chyba nie mogłam. Dobrze, że ten film powstał i uważam, że efekty są bardzo nowatorskie, co potęgowało grozę sytuacji. Młody reżyser, a taki zdolny.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie widziałam filmu, ale na pewno zobaczę. Szczególnie, że czuję się jakbym Twoją recenzję wcześniej usłyszała na żywo - rano koleżanka opowiadała o wrażeniach z filmu i były identyczne jak Twoje....Nawet zachowanie podobne.

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu dziękuje za recenzję od serca,..tym chętniej obejrzę.pa

    OdpowiedzUsuń
  15. znalazłem cały film razem z opisem możecie oglądać tutaj http://filmyprostozkina.blogspot.com/2014/10/miasto-44-download.html

    OdpowiedzUsuń
  16. My troszkę nie na temat - uwielbiamy Pani drewnianą twórczość, czekamy na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Reaktywuję posty na stronie sklepu - tam będzie więcej do oglądania www.any-thing.pl

      Usuń
  17. Zastanawiałam się czy obejrzeć ten film.Po Twoim opisie wiem już że muszę go zobaczyć,choć wiem,że obrazy zostaną we mnie na długo,tak jak z Tobą.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem daleko od domu i nie słyszałam o tym filmie z powodu nie posiadania polskiej telewizji. Bardzo chciałabym go obejrzeć. Twój opis bardzo mną wstrząsnął. Chyba najbardziej słowa Twojej Babci.
    My nic nie wiemy, bo nie słuchamy. My nic nie rozumiemy, bo nie przyjmujemy do wiadomości. Tylko po swojemu ciągle, popełniając błędy przeszłości.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czułyśmy to samo wychodząc z sali filmowej nie wiedziałyśmy co powiedzieć, nasze myśli były poplątane. Najbardziej chciało nam się płakać na scenie UWAGA SPOILER gdy umarła mama i brat Stefana, a jeszcze kilka chwil temu byli oni razem ;'( Film warty polecenia, chwyta za serce, cieszymy się, że miałyśmy okazję go obejrzeć w kinie i móc opisać go na naszym blogu ;) Twoja babcia ma całkowitą rację, my tak naprawdę możemy tylko po części zobaczyć jak to mogło wyglądać.

    OdpowiedzUsuń
  20. что за песня в 9:40?

    OdpowiedzUsuń
  21. что за песня в 9:40?

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco