• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

19 sierpnia 2014

Bloggers Garden Party

Wiem, wiem, wiem...minął miesiąc! Wszyscy zdążyliście już oglądnąć relacje z Bloggers Garden Party u dziewczyn.
Było minęło. 
Dla mnie wspomnienia są nadal żywe, lubię wracać do zdjęć, przeglądać je. Lubię opowiadać innym jak było fantastycznie i jak bardzo jest niesamowite to, że udało nam się spotkać i poznać. Niezmiennie słyszę pytania:
"Ale jak to możliwe?"
"Nie znałyście się wcześniej?"
"Lubicie się tak prywatnie, nie ma żadnej rywalizacji"?"
A ja niezmiennie odpowiadam, że możliwe, znałyśmy się, choć nigdy wcześniej nie widziałyśmy - w moim przypadku :) Rywalizacji? Dlaczego? O co? 
         Największą wartością dodaną blogowania są ludzie. Ludzie, którzy czytają, komentują. Ludzie, których odwiedzasz wirtualnie w ich domach i którzy odwiedzają Ciebie. Ludzie, którzy mają podobne zainteresowania, spojrzenie na świat, choć mieszkają czasem setki kilometrów od Ciebie, są często w różnym wieku. Ludzie, z którymi wymieniasz maile, wiadomości, może czasem dzwonisz. Którym możesz "wysmarkać się" w wirtualny rękaw kiedy coś Cię przerasta, coś boli, doskwiera. I którym możesz pochwalić się radosną nowiną, sukcesem - nawet tym najmniejszym.
         Tak, wiem. Wielu z Was uważa, że wirtualne przyjaźnie są nierealne, niemożliwe. Przyjaciół ma się wokół siebie, chodzi się z nimi na kawę, wpada na kolację. Wypłakać mogę się mężowi, który zawsze przytuli i pocieszy. Tak! Oczywiście. Nie zawsze jednak mogę swym najbliższym przez parę godzin opowiadać o meblach, gadżetach, kolorach, fakturach, woskach i aranżacji wnętrz.
         I nadchodzi ten dzień, w którym nagle okazuje się, że dwa dni to za mało na rozmowy, kiedy spotykasz się z dziewczynami, które myślą podobnie, czują podobnie, widzą podobnie. Chociaż mają zupełnie inne doświadczenia, mieszkają w różnych miastach, parając się na co dzień przeróżnymi zawodami. Miałam wrażenie, że nagle znalazłam się we właściwym miejscu i czasie. Szkoda było czasu na sen, posiłki były miłym dodatkiem. Podobnie prezenty i aranżacyjna oprawa. Stanowiły przepiękne tło, ale najważniejsze w ciągu tych dwóch dni były nasze śmiechy, łzy, opowieści i rady. Od każdej z dziewczyn mogłam się czegoś nauczyć, optymizmu, "odrobiny" szaleństwa (LU!), życiowej mądrości, wiary w siebie, ciepła i empatii, wiary w to, że z każdego złego doświadczenia można wyjść zwycięsko i z podniesioną głową. Tego, że czasem nie warto "kopać się z koniem", zaakceptować rzeczywistość, która może nas jeszcze pozytywnie zaskoczyć. I że warto spełniać marzenia, realizować się, robić to, co się kocha. 
       Dziewczyny moje kochane, chciałam Wam bardzo bardzo podziękować za te wspólnie spędzone chwile, za to, że wróciłam do domu naładowana pozytywna energią i z rozbudzonym apetytem na kolejne spotkania! 
          A wszystkich zapraszam na małą fotorelację z tego niezapomnianego lipcowego weekendu.



Ogród Agnieszki jest na prawdę zachwycający, a ogromna morela sprawiła, że czułam się trochę jak w tajemniczym ogrodzie podglądając krzątające się przy stole dziewczyny































Sponsorzy zadbali o piękna oprawę stołu i wspaniałe podarunki! Wielkie podziękowania dla nich, ze sprawili nam tyle radości, a nasze spotkanie miało przepiękny entourage: Tikkurila - nasz sponsor główny, Ikea, Duka, Rodan/Menu, Amazing Decor, Home Variety, Lniany Zaułek, Sabina Samulska, Juno, Tymbark, Cydr Lubelski, Mojo Coffee, Blik, Agnetha Home i Drewnolot - dzięki któremu niebawem stanę się właścicielką przepięknego i oryginalnego biurka :)

Tak wyglądała część oficjalna. Gotowi zajrzeć za kulisy? Tak na prawdę to to co za kulisami czyli DZIEWCZYNY i nasze dłuuugie rozmowy były najważniejsze...i szaleństwo z aparatami - niejeden popuka się w czoło na ten widok Ale takie jesteśmy, to kochamy i w swoim towarzystwie absolutnie nie musiałyśmy się tego wstydzić :)

Rodzinka jak z obrazka...i na zdjęciu i w rzeczywistości.





Kto by pomyślał, że robienie sałatki może być tak interesujące....tylko dla blogerek :)



Wrażliwych ludzi poznacie po tym, jak zwracają się do zwierzaków...








Patrząc na ostanie zdjęcie nie będziecie się już dziwić, że o drugiej w nocy żal było opuszczać to miejsce i tracić cenny czas na sen ...


Do zobaczenia NASTĘPNYM razem!!!

21 komentarzy:

  1. Aniu, ale pięknie to napisałaś. To było TO miejsce i TEN czas. Łezka mi się zakręciła w oku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? To niesamowite, że mogło być tak cudnie...byle do następnego spotkania!

      Usuń
  2. Piękne - plener, aranżacje, klimat. Miło się ogląda takie fotoreportaże, do pozazdroszczenia - w pozytywnym sensie:)
    Pozdrawiam ciepło, Ania z Maronkowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Aniu, że i Tobie podoba się moja fotorelacja. trzeba się spotykać i poznawac - to jest cudne w blogowaniu!

      Usuń
  3. fantastycznie:) jeśli w przyszłym roku chciałybyście powiększyć swoje grono to ja bardzo chętnie;)))Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie przysiadłam poraz kolejny raz do zdjęć i tak bardzo mi się nie chce, bo co czytam kolejną relacje to ładniejsza i mądrzejsza i wydaje mi się, że wsyzstko zostało już pokazane i opowiedziane, a tu patrz znowu coś ładnego i poruszającego :) Dziękuje Aniu i za miłe słowa i za samą możliwość poznania Ciebie ciepła istotko :)))) Do zobaczenia oczywiście!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luuu, ja miałam tak samo...zastanawiałam się co jeszcze można napisać...a Ty jeszcze coś dodałaś :) Nie mogę się doczekać następnego spotkania :)

      Usuń
  5. Wspaniałe dziewczyny!!!! super wspomnienia:)
    buźka

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna relacja!
    1. Poduchy na hamaku, MEGA!
    2. nieoficjalne zdjecia świetne, miło Was poznać wizualnie, widać że miałyście niezłą zabawę i frajdę. SUPER!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, poduchy były świetne...tak jak sam hamak :) A zabawa była przednia!

      Usuń
  7. wow! jakie piękne zdjęcia! a miejsce było cudownie udekorowane
    jestem pod wielkim wrażeniem i zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dekoracje były bajeczne, to spora zasługa sponsorów i pracy dziewczyn!

      Usuń
  8. Moje zdjęcia z Figą - kradnę! Jest boskie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietnie spotkanie :) Czekam już na lato.

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco