• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

29 kwietnia 2014

Pomarudzę na wiosnę...

Mój ogród tętni życiem. Kwiaty, krzewy, drzewa...
Jestem leniem. potrzebuję odpoczynku. Przerw. Późną jesienią zawsze cieszę się z nadejścia chłodów, które oznaczają koniec prac ogrodowych na ładnych "parę" tygodni. Wiosną cieszy za to każdy kwiatek, każdy łepek wychylający się z ziemi, listek na drzewie... Ta zimowa przerwa jest na prawdę potrzebna, by później umieć od nowa cieszyć się zielenią. I pracą. A pracy w ogrodzie jest mnóstwo!
Cięcie, czyszczenie, nawożenie, podlewanie. Uwielbiam "ubabrać" się mokrą chłodną jeszcze ziemią. Uwielbiam sadzić, przycinać, pielęgnować...
Wszystko byłoby piękne, idealne nawet, gdyby nie CHWASTY. 

Nie opowiem Wam dziś o urokach ogrodnictwa. opowiem Wam o jego ciemnej, mrocznej stronie. Krew, pot i łzy - i zero przesady w tym stwierdzeniu. Podrapane do krwi (i do łokci również) ręce przy przycinaniu róż i pieleniu różanek, bóle krzyża po sześciu godzinach pielenia, hektolitry potu wylane przy pieleniu, kopaniu, przesadzaniu, o łzach wylanych nie wspomnę. Gdy coś zimy nie przetrzyma, gdy robale zjedzą, albo - co najgorsze - CHWASTY ZASŁONIĄ!!!!
Nie jestem przykładną ogrodniczką. W tym roku przegrywam z chwastami. Wszechobecny skrzyp kolejny sezon spędza mi sen z oczu. W tym sezonie jestem po prostu załamana :( Ciągłe pielenie zabiera mi całą radość posiadania ogrodu...
Owszem, słyszę dobre rady "daj spokój, przymknij na to oko". ale JAK?
Co robić, jak żyć, Panie Premierze? 
Kiedy te paskudy przerastają wypielęgnowane rabatki, górują nad kwiatami, rozsiewają się niemal w oczach. Jedną z rabat, największą, najbardziej pracochłonną...muszę po prostu zrobić od nowa. Wykopać wszystkie rośliny, przekopać, wypielić , a najlepiej po prostu wymienić ziemię. Sadzić na nowo, drżeć czy zmaltretowane rewolucją roślinki przyjmą się na nowo....

Tak Kochani. Posiadanie ogrodu to nie tylko "kwiatki, bratki i stokrotki", nie tylko grill z przyjaciółmi i tarzanie się w trawie. To też ciężka praca, systematyczność i podporządkowanie sztywnym regułom dyktowanym przez Matkę Naturę - czasem złośliwą śmiem twierdzić! 

Dziś znów idę walczyć z tą cholerą. Popołudniu. Do południa walczę z bakteriami, mikrobami i wirusami - stałymi mieszkańcami naszego domostwa od tygodni dwóch...

Nie pokażę Wam zdjęć moich zachwaszczonych rabatek. O nie. Mówić to jedno, ale pokazać? Mistrzynią jestem! W fotografowaniu tak, żeby widać nie było. Tylko nie mówcie mi teraz "nie jest źle" albo moje ulubione!! PRZESADZASZ :)
Owszem, przesadzam, niestety tylko roślinki :P 

















24 komentarze:

  1. Ha ha ha , wiem o czym piszesz. I paznokcie !!!! Rękawiczki ? hi hi hi, jednorazówki a i tak ziemia wlezie w palce.
    Widziałam mlecza !!!!!! ha ha ha ha. U mnie jest gorzej !!!!!!! Zobacz sama, zapraszam na spacer po ogrodzie.
    Ale dla tych widoków i chwili wytchnienia warta jest ta praca, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ali tak!! Rękawiczki - śmiechu warte :) W lateksowych nie ma sensu, a w tych z ogrodniczego to ja chwasta nie złapię :P wiem wiem, warto mieć ogród. ale co się człowiek przy tym narobi to jego :P

      Usuń
    2. jeśli chodzi o rękawiczki to odkryłam laksowe (czarne więc i nawet modne) bardzo trwałe, które kupuje się w hurtowni dla kosmetyczek i manicurzystek. są bardziej wytrzymałe niż te dla kucharzy czy z BIERDY, a wiadomo - tych ogrodowych z castoramy nie ma po co zakładać.... :) ...nic nimi nie wyrwiesz, prócz kwiatków :)

      Usuń
  2. oj, bardzo dobrze się rozumiem :) ja czasem się zastanawiam po co mi ogród, jak tylko w nim sprzątam i pracuje (wyrywam chwasty)...nigdy nie zdarzy mi się poleżeć z ksiażką, na kocyku czy na leżaczku przez dlużej niż 10min, bo robota czeka... a po cały dniu pracy zapada zmrok i już nie mogę podziwiać tego co zrobiłam,a potem do pracy przez 5 dni w tyg i też się go nie używa....och, i tyle kasy :(((( - to se ponarzekałam
    bardzo dobrze cie rozumiem :)
    ps. kocham swój ogród i prace w nim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihihi...no po co nam ogród?? :) Fakt, ja też nie wiem kiedy miałabym leżeć ...chyba ze szybko zasnąć i nie widzieć chwascideł :P Choć wtedy pewnie by mi się te mendy przyśniły :P

      Ja też kocham mój ogród

      Tylko czasem go nie znoszę :P

      Usuń
  3. Jak ja dobrze Cię rozumiem!
    Kiedy powstawał mój ogród jakieś 10 lat temu chciałam żeby wszystkich roślin było, dużo, było gęsto o różnorodnie....Dzisiaj mam za swoje, ogród jest bujny , rozrośnięty, ogromne krzewy, które wymagają cięcia ponad 500 sztuk !!!.W zeszłym roku poddałam się , rosły tak "jak natura chciała". Trawa doszczętnie zniszczona, cała do wymiany, zachwaszczona , z ubytkami. Na same nawozy do pielęgnacji trawy i wszystkich roślin zielonych, kwitnących, ozdobnych wydawałam na sezon ponad 2 tys. złotych! Nawożenie 10 arowego trawnika co miesiąc! Powiedziałam dość! Niech rośnie jak chce, te pieniądze wolę dołożyć do wakacji! W tym roku samo cięcie zajęło mi już trzy soboty z rzędu i dalej końca nie widać! To co było marzeniem , pasja , dzisiaj jest udręką. O chwastach nie wspomnę ! Mam włókninę, nawet pod kamieniami i tak przełażą. Ze skrzypem walczyłam 3 lata , poddałam sie , teraz jest go mniej, pewnie ziemia zrobiła sie mniej kwaśna.
    Dzisiaj wiem że wystarczyło by mi 2 ary ogródka. Na więcej trzeba nie pracować zawodowo i tylko temu się poświęcić- pielęgnacji!
    Jestem po kłuta , podrapana z bąblami na rękach. Mam dość tak jak TY! A żeby było śmieszniej mój mąż NIE ZNOSI prac ogrodowych.........wiec tyram sama. Zresztą mówi : "masz co chciałaś: i ma rację chłopina , oj ma :)

    Pozdrawiam Patti

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Patti - współczuję tego ogromu prac!! mój ogródek nie jest duży, a i tak czasem (czyli dziś) mam go po dziurki w nosie. na szczęście trawnikiem zajmuje się mój mąż - więc trawa jest piękna i zadbana...no a rabaty...chwasty na chwastach :(

      Usuń
  4. Piekny ogród, piękny taras-wszystko piekne. Duzo pracy włożone ale jakze pięknie sie to ogląda :-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogród masz piękny i bardzo wypielęgnowany wiec wiem dlaczego czasami masz dość. Ja mam jakieś 1000 m2 i cały czas go zakładam, walczę z zalewaniem po dużych opadach. Ratuje to co juz posadziłam. To ogrom pracy i tak naprawdę najgorzej zapanować nad chwastami. Mój ogród zaplanowałam jako raczej swobodny, trochę dziki ale i tak chcąc miec parę rabatek kwiatowych muszę zawalczyć z chwastami i wiem że ani agrowłóknina ani ściółkowanie korą nie pomaga do końca. Czasami brakuje mi juz sił, bo planowałam zakładanie ogrodu na 3 lata a mija juz szósty sezon a my wciąż toczymy walkę z terenem i brakiem funduszy. Ale jak sie zastanowić, to bardzo lubie te ogrodowe męczarnie i po chwilach zwątpienia znów ruszam do roboty. Życzę Ci powodzenia i czasu na odpoczynek na tym przepięknym tarasie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewciu, łączę się w bólu...nasz ogród ma 8 lat, choć tak na prawdę tworzę go czwarty sezon. I co roku jest mnóstwo pracy przy nim...to się chyba nie kończy :P
      Ja zrobiłam straszny błąd i usunęłam agrowłókninę z rabat...teraz za to płacę i muszę założyć ją znów...pod spore rośliny, więc pracy będzie z tym ogrom :(

      Usuń
    2. Hej Aniu! Znam Twój ogród z ogrodowiska - podziwiałam jego fantastyczną metamorfozę. Pamiętam też akcję zrywania "szmaty", bo ona szkodzi roślinkom i nie pozwala im się rozrosnąć. A teraz piszesz że to straszny błąd - naprawdę warto mieć agrowłókninę? Pytam, bo kończymy budowę domu i od wiosny sama będę się zmagać w walce o wymarzony ogród.

      Usuń
  6. Oj niestety, chyba muszę napisać, że przesadzasz. Ten opis pasuje idelanie, ale raczej do mojego ogródka, bo ja już właśnie przegrałam wojnę z chwastami i przymykam oko, bo inaczej chyba oszalałabym. Twój ogród jest przepiękny i cudownie urządzony. Nawet jeżeli ta opowieść o potach i bolących kościach jest prawdziwa, to powiem Ci, że warto było, bo efekt jest godny pozazdroszczenia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, sama prawda. Jestem taka, że jak się złoszczę to beczę, więc z powodu ogrodu beczę często...a ból kręgosłupa..no cóż...wystarczy, że powiem, ze w każdym sezonie wiosenno-letnim zaliczam rehabilitanta :(

      Usuń
  7. Tyle pracy, ale jakie cudowne efekty - ogród piękny:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana twój ogród to moje marzenie :) ja mam 16 arową działkę i od 2 lat próbuję ogarnąc teren po budowie domu :/ czasami mam dość... brak funduszy nie pozwala na zakup pieknych iglaczków czy innych drzewek, więc sama ukorzeniam i rozsadzam. Dostaje od rodziny czy sąsiadów kwiaty czy krzaczki i cieszę się jak dziecko. Marzę, by miec bujny i zielony ogród a nie pole bitwy ... za mna ogrom pracy, potu i łez a przede mną roboty jeszcze więcej, ale ja lubię tą dłubaninę w ziemi :p

    Masz wspaniały ogród, a chwasty... ez maja swój urok :p

    pozdrawiam
    Agnieszka


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, trzymam kciuki za piękny i bujny ogród! Dasz radę...ja też wiele krzewów czy kwiatów miałam z malutkich sadzonek...ogród uczy cierpliwości jak żadna inna sfera życia domowego :) A do tego każda uratowana roślinka (ja często kupuję na wyprzedażach i reanimuję) odwzajemnia się w kolejnych sezonach.

      Usuń
  9. Własnie pisałam u Ali,że nam,które nie posiadają ogrodu lub działki,wydaje się,że to wszystko tak ładnie,pięknie ale to też ciężka praca,codziennie.
    Lubię takie białe ławeczki ogrodowe :)
    Pozdrawiam i ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ciężka, niestety...jeśli ma ladnie wyglądać i cieszyć oko :) A ławeczka w zasadzie staro-szara :)

      Usuń
  10. Oj Anula - przymknij oko! Tulippy piękne a nie tam skrzypy jakies! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. piękny jest twój wiosenny ogród:)

    OdpowiedzUsuń
  12. współczuję...skrzyp lubi kwaśną glebę...a skoro masz sporo iglaków towapnowanie odpada...a może potarktuj je kontaktowo jakąś chemią?

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ u Ciebie pięknie w ogrodzie! Idealnie trafiłaś z tym postem, bo akurat wszędzie szukam inspiracji do naszego nowo-powstałego ogrodu :-) Zatem, dziękuję. Spokojnego weekendu. Basia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco